czyli łączka nad rzeczką
Sama zasada “kup tanio sprzedaj drogo” jest tak prosta jak palik wbity w grunt. Apropos, okazuje się że właśnie grunt był od zarania III RP doskonałą inwestycją. Mowa tu o normalnej ziemi rolnej, z małą może poprawką na ładny krajobraz, lasek czy wodę. Nie chodzi nawet o sytuacje specjalne w rodzaju przylegających do miast działek na których po odrolnieniu zrobić można było kokosy z dnia na dzień czy też działek w mieście sprzedanych pod supermarkety.
Lokata w hektar ziemi rolnej była jeszcze przed kilku laty wartością tak oczywistą, tak leżącą dosłownie na ulicy, pardon na polu, że trudno było przejść obok niej obojętnie. Dziwne że stosunkowo tak niewielka część populacji z tej okazji skorzystała. Pewien wpływ miała tu zapewne propaganda w okresie “przekształceń własnościowych” która malowała przyspieszony demobil PGR-ów jako symboliczną karę wymierzaną reliktom starego porządku. Za karą dla „socjalistycznych molochów” stały jednak tysiące hektarów taniej ziemi rozdawane praktycznie za bezcen.
Zamiast po chłopsku łapać popegeerowskie hektary oferowane po 1500zł/ha większość inwestorów w nowym ustroju uczyła się jednak dopiero rzemiosła. Nie mogła uwierzyć aby inwestowanie było aż tak proste. Każdy chciał wówczas zostać maklerem, należeć do wielkiego świata. Woda po goleniu “Makler” biła rekordy powodzenia. Gilette zastąpiła w kioskach Polsilvera a Colgate pastę do zębów Lechia.
Po co w takich warunkach iść pod prąd? Co to za fun kupować zapyziały popegeerowski dump z byłej epoki? Ma się to nijak do splendoru giełdy, szyku papierów wartościowych, żargonu poziomów wsparcia i wstęg Bollingera. I czyż do sukcesu nie jest konieczny czerwony krawat w roli uczonego pośrednika? Czyż nie jest niezbędne śledzenie migających zielono-czerwonych grafików na monitorze?
Otóż nie jest. Co więcej, okazuje się że popegeerowski dump pobił czerwone krawaty i wstęgi Bollingera na głowę…
My w DwuGroszach preferujemy zawsze wartość nieskomplikowaną. Prostą jak grabie chłopów na poj.Drawskim i czystą jak woda w drawskich jeziorach. Coś wlata, coś wylata. Jak wylata więcej niż wlata to dobra. Z tych powodów chłop drawski nigdy dokładnie nie rozumiał na przykład credit default swaps. Na przód nic do tego nie wlata jeno wylata i wylata. I jak wylata przynajmmniej do własnej kieszeni to niby dobrze. Ale później nic z tego przecież nie wylata a rząd topi w tym forsę bo musi wlatać i wlatać, dziesięć razy więcej niż kiedykolwiek wyleciało. Gdzie tu jaki biznes?
Preferujemy w DwuGroszach krótko mówiąc wartość rzeczywistą, nie wirtualną. Taką co by ją można było ręcami wziąć, zębami sprawdzić (mowa oczywiście o złocie 24 karat ;-)) czy ewentualnie przejechać się po niej konno. A czy ktoś słyszał o galopowaniu po collaterized debt obligations? Lekkim kłusie przez asset-backed securities? I jaki pożytek byłby ze stodoły wypełnionej po brzegi structured investment products?
No dobra, Debet podpowiada aby się tak nie rozpędzać bo jakiś pożytek ze stodoły może jednak być… Można przecież zawsze zbankrutować to przyjdzie jakiś Paulson czy Pawlak i cię wykupi.
Zamiast jednak liczyć na Paulsona wolimy prawdziwej wartości szukać gdzie indziej. Leżąc na przykład wśród pachnącej, falującej na wietrze trawy, na tętniącej pasikonikami łące, z jeziorkiem na dole i z Debetem skubiącym trawę obok, trudno oprzeć się wrażeniu że leżymy właśnie na wartości. Całkiem wymiernej i całkiem namacalnej, od miedzy do miedzy. Wartości która w dodatku wartością pozostanie z tej prostej przyczyny że wartości takiej nikt już więcej nie produkuje. Discontinued. Finito. Nikt nie produkuje już nowych łączek nad nowymi jeziorami. Nikt nie wytycza nowych rzeczek. Nowe laski Unia próbuje wprawdzie sadzić ale ciągle na starych gruntach bo nowych wyprodukować się nie udało. Mimo dopłat.
Natomiast liczba chętnych na te łączki, laski i jeziora rośnie i będzie rosła. Niech tylko czar miejskiego życia dozna małego uszczerbku w dobie trudności energetycznych na przykład, a liczba chętnych szybko się zwiększy. A jak jeszcze do tego do supermarketu w mieście nie dowiozą raz pietruszki, o, to własna łączka może nabrać zupełnie wyjątkowej wartości.
Grafik z rys.1 powyżej przedstawia inwestycję w niepokaźny hektar gruntu ornego podrzędnej V klasy, a/k/a “własna łączka”, na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat. Prosta idea – kup, trzymaj i o reszcie zapomnij. Kemping na własnym gruncie plus pieczenie własnych kartofli gratis. Raz na początku opłata notarialna plus corocznie niewielki podatek rolny. Jak zobaczymy w drugiej części tej serii jest on więcej niż kompensowany unijnymi datkami. Żadnych prowizji maklerskich od kupna i sprzedaży, żadnych czerwonych krawatów doradzających co tu sprzedać czy co kupić, żadnej Belki, żadnych przegrzanych IPOs, żadnego podobnego nonsensu.
Grafik jest kompilacją danych z terenu poj. Drawskiego (woj. zachodniopomorskie). W innych rejonach PL rozwój wartości gruntu postępował podobnie choć oczywiście można się spodziewać pewnych regionalnych różnic. Z grafika widać że w okresie od 1995 inwestycja w hektar ziemi rolnej przyniosła średnio całkiem atrakcyjny zysk wynoszący ponad 730%. Przyrost wartości o 730% na przestrzeni 13 lat oznacza średnią roczną rentowność (CAGR) rzędu 17%. To całkiem niezły rezultat. Wow, ziemio ty nasza, jaka akcja na giełdzie twej chwale zdoła? Na pewno nie nasz stały chłopiec do bicia Petrolinvest… No, ok, może jakaś się znajdzie ale jak wiele ich będzie?
W tym miejscu musimy niestety przerwać bo wpis robi się nieco przydługi. W kolejnym wpisie z tej serii przyjrzymy się powyższemu grafikowi nieco dokładniej, zwracając uwagę na pewne interesujące szczegóły. Zobaczymy też jak w porównaniu do prostej inwestycji w grunt przedstawiała się w porównywalnym czasie inwestycja w indeks giełdowy WIG.
©2008cynik9

@Sambor: „Nawiasem mówiąc nie znacie panowie zmodyfikowanego planu Paulsona, który właśnie przeszedł w kongresie głosowanie”.
Właśnie szukam w Sieci tekstu tego, co przegłosowano w Kongresie i nie mogę znaleźć. Można prosić o link? Bo w rozmowach spotykam sprzeczne opinie i chciałem sprawdzić osobiście. Z góry dziekuję
@Sambor:
Już nie mogę: co ja chcę przejąć dla państwa – gdzie widzisz takie moje twierdzenie ? Czy ja piszę o nacjonalizacji ? Nie – ja piszę o zarządzie komisarycznym (czy jak to tam się nazywa w USA). Naprawdę tego nie rozróżniasz ?
Ja bym chciał, żeby banki zostały potraktowane jak inne podmioty gospodarcze. Tyle.
@inny
Nie jestem specjalistą, no chyba że mnie za takiego uważasz 😉
Krytykuję puste krytykanctwo, które jest populizmem i jest szkodliwe w szerszym kontekście. Niech Joe Sixpack wyjdzie na ulicę, i niech się stanie kolaps.
Rozwiazania żadnego nie proponuję, jakbyś czytał uważnie, bo wiem, że rozwiazania żadnego nie ma.
Kolaps gospodarki musi być, tylko rozbija się o sposób: powolne upuszczanie powietrza, albo BUUM!
Można się tylko modlić Panowie rycerze sprawiedliwości społecznej, a w rzeczywistości krytykanci, żeby stało się to miękko i w miarę bezboleśnie. Ale na jest bardzo mała szansa.
@Sambor:
Wg mnie nie rozróżniasz 2 rzeczy: dodruku forsy przez BC [w wyniku operacji otwartego rynku] i kreowanie pieniądza dłużnego w wyniku akcji kredytowej. Już pisałem o tym kiedyś na tym blogu: to 1. jest zwykłą kradzieżą a to 2. jest dobrowolną transakcją między 2 podmiotami (co prawda jest ona zaburzona przez sztucznie kreowane stopy BC ale dla obu stron z założenia jest ona zyskowna).
Rozwój gospodarczy opiera się na kredycie czyli tym 2-gim elemencie, bo przecież nie na kradzieży. Co komu da ordynarne drukowanie gotówki (sytuacja skrajna) i dawanie jej bankom – czy tylko przez to ludzie będą chcieli brać większe kredyty ? I komu banki mają je „bezpiecznie” przyznawać skoro ponoć przeciętna rodzina amerykańska jest zadłużona na 130% dochodów [nie sprawdziłem informacji – może jest błędna ale tak czy tak to zadłużenie jest duże] ?
Sam sobie odpowiedz 🙂 Gdyby tak było to BC drukowałyby na wyścigi.
A teraz mamy reakcję giełdy USA na uchwalenie planu – nadal ktoś uważa, że dodruk forsy wystarczy ?
@nemo
Bankierzy nie będą udzielać tak wielu kredytów. Ustawodastwo zostanie zaostrzone. W 2001 republikanie uchwalili liberalizację tych przepisów, teraz będzie zaostrzenie. Są pewne wskaźniki kredytowania dla banków. To powinno być nie więcej niż 10 razy kapitał własny. Banki ubezpieczały kredyty i uważały, że od takich kredytów nie ponoszą już ryzyka. Więc współczynnik przekraczały. Dlatego Deutsche Bank ma wskaźnik 50! Ile warte sa te ubezpieczenia teraz się okazało.
Więc nie będzie tak jak piszesz, że bankierzy będą robić to co robili. A nauczkę to będziemy mieli my – wszyscy zwykli ludzie pracujący na etatach. Sprawa jest naprawdę poważna.
at sambor
pobudza gospodarkę ale do czego??
właśnie przez to pompowanie i pobudzanie mamy to co mamy. kolejne być może jeszcze gorszą recesje niż w latach 30.
czy Ty naprade nie widzisz przyczyny?
że te wszystkie złe inwestycje, które były realizowane na podstawie fałszywego sygnału jakim jest druk pieniądza, będą teraz upłynnione? i pociągną za sobą również zdrową część gospodarki?
kto jest za to winny jak nie pusty pieniądz?
@sambor
Toż ty jesteś socjalistą czystej wody, dotychczas zaproponowałeś:
– interwencjonizm
– drukowanie pustego pieniądza
– dotowanie nieudolnych przedsiębiorstw (w tym przypadku banków)
Nie zastanawia cię, że Zimbabwe nie jest gigantem, wszakże ich maszyny drukarskie są rozgrzane do czerwoności, tyle pieniędzy, toż gospodarka powinna hulać.
Co do Dolara prawda jest taka, że USA jest eksporterem zadrukowanych na zielono kawałków bawełny. Będzie dobrze dopóki będzie miał na nie popyt. Pytanie tylko co się stanie, jeśli (jak to w gospodarce rynkowej) świat znajdzie sobie substytut (Euro-Yuana)?
Albo jeszcze gorzej, co będzie, gdy chińczycy powiedzą sprawdzam i wykupią 'pół amerykańskiej giełdy’?
Wtedy to amerykanie zostaną ze swoim flagowym produktem czyli dużą ilością zadrukowanej bawełny i tylko z tym.
at sambor
oczywiście że jest różnica.
z chowaniem do skarpety wszyscy rozumieją tezuryzacje pieniądza. jakby to wprowadzili na rynek to by dopiero zatopili dolara
a obligacja to nie pieniądz systemu bankowego. ich masowa sprzedaż może pośrednio zatopić dolara, poprzez upadek obligacji
Jak chcesz teraz pompować kasę??? FED ma u siebie same obligacje? ma sobie dopisać ręcznie cyferki do rezerwy?
@nemo
Ty znowu z tym zarządem komisarycznym. Gdyby to był jeden bank to może by się dało. To są wszystkie banki!!! Europejskie też!!! Deutsche Bank ma tyle kredytów co PKB Niemiec!!!
Fortis, ING, UBS, Societe Generale, Unicredit, itd, itp
Co ty chcesz przejąć to wszystko na państwo!? Czy nie czytasz dokładnie co piszę? Chcesz przejąć i założyć państwowy ZUS-Bank? Nie rozmiesz przenośni? Ja wybiegam w przyszłość.
Nie da się zlikwidować wszytskich banków!
Upaństwowienie z kolei wyrządziłoby więcej szkody niż pozytku.
I wiedz na koniec, że na tym kryzysie i tak ucierpi nabardziej ulica, bo tłuste koty mają dużo oszczędności, a zwykły człowiek straci pracę i nie będzie miał co włożyć do garnka. Miał rację Bush krzycząc, żeby się kongresmeni uspokoili i przegłosowali plan jak najszybciej. W interesie ulicy, a nie tłustych kotów. Dlatego piszę tu o nieprzemyślanej krytyce. Ta krytyka to populizm wynikający z niewiedzy.
@nemo Masz teraz taką sytuację ze sprzętem elektronicznym – tanieje jak nigdy dotąd, a jakimś cudem padają kolejne rekordy sprzedaży. Dziw nad dziwy.
Dałeś mi do myślenia…. 🙂
Jednakże pompowanie pieniądza pobudza gospodarkę i to jest fakt. Konsumpcja rośnie, ludzie biorą tanie kredyty, rośnie sprzedaż i produkcja, maleje bezrobocie.
Drenowanie pieniądza oznacza recesję. Na tym etapie napewno. Nie mam złudzeń czeka nas duży kryzys. Akcje w USA są fundamentalnie 2 razy za drogie, (bo P/E średnie wynosi tam 20),a skoro spadną im zyski, to oznacza spadek indeksu S&P500 nawet 4 razy za rok, lub dwa.
Ten kryzys nas nie ominie! I wcale się z tego nie cieszę, wolałbym aby plan się powiódł i spowodował jak najłagodniejsze ześlizgiwanie się amerykańskiej gospodarki. Czy wiesz, że brakuje jeszcze tylko 10% i nasza największa firma, flagowy kombinat miedziowy będzie wydobywał miedź po kosztach? Wyobraź sobie 50 tys zwolnionych! A reszta gospodarki to samo!! VW ma już teraz tak niską sprzedaż, że zastanawia się jak przetrwać. Pod tę firmę podpiete są tysiące drobnych firm niemieckich. A może powinniśmy dotować KGHM z budżetu? Ludzie zastanówcie zanim wypisujecie te niekosztujące nic krytyki pod adresem zestrachanych polityków w USA. Ja im współczuję. Mały błąd może kosztować kolaps całej światowej gospodarki i piętno historii.
PS.Plan uchwalony i akcje spadają znów, zgodnie z prawdą o gospodarce USA.
@Sambor
Myśl: dajesz gotówkę (czyli w finansach element M0) komuś – on to dostaje za darmo kosztem reszty społeczeństwa, ponieważ on kupi towary czy usługi chociaż nic nie wyprodukował. Tymczasem reszta frajerów stara się, pracuje, inwestuje, kombinuje – czasem traci. Ich się zwyczajnie okrada.
Zwyczajnie pokryjesz bankierom straty. Co oni zrobią – myślisz że staną się ostrożniejsi ? Nie: będą wiedzieli że reszta społeczeństwa będzie musiała zapłacić w razie ich problemów, bo Skarb i Fed robią co oni chcą – i to wykorzystają. Po jakimś czasie zaczną znowu robić to samo co teraz tylko w innej formie.
Co Ty masz z tą komuną – o zarządzie komisarycznym nie słyszałeś że takie rzeczy wypisujesz ? Prawo naprawcze i upadłościowe to komuna ? Syndycy również ?
I jaką forsę politykom ? Część kredytobiorców okaże się niewypłacalna i nie oddadzą kredytów. Część banków trzeba będzie postawić w stan upadłości. Bo trzeba będzie – inaczej upadną inni przedsiębiorcy nie ze swojej winy, nawet jak wpompujesz bilion USD to i tak ktoś za to zapłaci. Ś.p. M.Friedmann rzekł: nie ma darmowych obiadów.
Tymczasem przypisujesz mi jakieś rzeczy których nie powiedziałem.
nemo
Jeśli wpompujesz w system bankowy kilkaset miliardów, to nie znaczy, że Ci bankierzy będą mieli coś, To znaczy, że będą mieli dopiero zero.
Stosunek kredytów do kapitału własnego banków wynosi jak się okazało 30-60 razy!!! Te banki nie są nic warte!!! Każdy z nich to ogromny balon niespłaconych kredytów. Kogo ty chcesz karać? Powłokę balona?
Wg Ciebie lepszym jest po prostu danie forsy bankierom żeby ci ją znowu przeputali ? Komu należy dawać te kredyty – znowu osobnikom NINJa ?
Wg Ciebie lepiej dać forsę politykom i na wiele lat stworzyć państwowy monopol bankowy? Jesteś tak młody, że nie pamiętasz obsługi w komunie w PKO BP? Nie byłeś nigdy w żadnym urzędzie?
@Sambor – nie wiem o co chodzi z Machajem, nie jest żadnym moim idolem. Również nie zgadzam się z wieloma tezami cynika. Ale to nie zwalnia nikogo od myślenia.
A twierdzenia że deflacja powoduje jakiś zastój jest dziwactem. To źle kiedy ceny towarów spadają ? Rozumiem że wtedy powstrzymujesz się od zakupów bo coś jest tańsze, a kupujesz tylko kiedy jest droższe :))
Masz teraz taką sytuację ze sprzętem elektronicznym – tanieje jak nigdy dotąd, a jakimś cudem padają kolejne rekordy sprzedaży. Dziw nad dziwy.
Teorie spiskowe mają to do siebie, że urzekają, w przeciwieństwie do szarej prawdy. Zachwycają i oczarowują w monotonii rzeczywistości.
Po części i ten blog mnie oczarował, choć może też niestety fałszywie.
@Sambor:
Zarząd komisaryczny wprowadza się kiedy bank jest zagrożony upadłością – taki zarząd ma określony cel i działa pod kontrolą (u nas sądu – nie wiem jak jest w Stanach). Jakoś nie prowadzi to do przejęcia kontroli przez polityków – przecież tacy zarządcy muszą spełniać normalne wymagania przewidziane dla bankierów. Nie wiem gdzie tam widzisz polityków.
Wg Ciebie lepszym jest po prostu danie forsy bankierom żeby ci ją znowu przeputali ? Komu należy dawać te kredyty – znowu osobnikom NINJa ?
Kradzież naprawdę jest złym rozwiązaniem jakiegokolwiek problemu.
@zag @nemo
Ten Machaj, to Wasz idol. Ja tekst Machaja czytałem tydzień temu i też byłem pod wrażeniem. Pokazałem go mojemu klientowi, filozofowi i ekonomiście i wypunktował go. W każdym razie mnie też przeszło. Zachwyt piękną teorią spiskową Machaja prysł. Nie mówię, że ją odrzucam całkowicie, ale nie postawiłbym na nią 100 zł, najwyżej 10 zł.
Wiele takich różnych historii, teorii i zjawisk w młodości mnie rozpalało i propagowałem je – astrologia, parapsychologia, rozmaite teorie spiskowe. Wiele z tych historii życie zweryfikowało i wyszedłem na naiwniaka.
PS. Nie obraziłem się.
@BadBoy
a teraz jest niby gotówkowe?
Witam.. następnym etapem będzie społeczeństwo bezgotówkowe, pieniądz wirtualny i całkowita elektroniczna kontrola przepływu pieniędzy. pozdrawiam
@nemo
Z całym szacunkiem, ale to co piszesz to byłaby katastrofa. Zarząd komisaryczny, to można wprowadzić w firmie produkującej majtki w Łodzi, bo jej zniknięcia nikt nawet nie zauważy. Wprowadzić zarząd komisaryczny do wielkiego banku to jest dopiero ryzyko dla kredytobiorców!!
Ale załóżmy, że masz na myśli raczej przejęcie przez państwo by odsprzedać potem z zyskiem, za kilka lat, czyli wariant szwedzki. Nemo! Zagrożone są wszystkie banki w USA. Wszystkie są wtopione. Przejmując je, politycy tworzą gigantyczny państwowy monopol. który będzie trudno sprzedać i za 20 lat!!!. Zobacz jak trudno politykom pozbyć się lukratywnych stołków w KGHM.
Nawiasem mówiąc nie znacie panowie zmodyfikowanego planu Paulsona, który właśnie przeszedł w kongresie głosowanie. Zakłada on nie tylko wykupienie toksycznych obligacji, ale też przejmowanie udziałów w bankach. Przejmowanie udziałów ma sens, dopóki nie przekracza poziomu przejecią kontroli (dominującego akcjonariusza, czyli powyżej 50% głosów na WZA).
Wszystkie banki w ręku państwa – to na dłuższą metę katastrofa. Nie chce mi się pisać drugi raz, już o tym pisałem kilka dni temu. Monopol jest niewydajny, politycy zatrudniają pociotków, stołki są wygodne i leniwe. Wyobraź sobie, że wszystkie banki pp kilku latach opanowane przez nową gwardię pracują jak… nasz ZUS, albo US.
Wikibzdury jako rzetelne źródło informacji :))))))
„Machaj to jakiś ultraprawicowiec i teoria spiskowa.
Obiektywnie napisane tu
wikipedia”
ach ten Keynes, normalnie jak Lenin, wiecznie żywy,
zanim coś powiesz, to łaskawie poczytaj trochę a nie wyskakujesz z „obiektywną” Wikipedią. A skoro Machaj pisze bzdury to łaskawie napisz gdzie, wypunktuj jego błędy, zamieść polemikę tu lub gdzie chcesz, albo łaskawie siedź cicho.
@sambor
Nie wydaje Ci się, że reagujesz nieco zbyt emocjonalnie?
a co do samych nieruchomości, Zdarzają się kryzysy, spadki cen, trwające 3,5,8 lat, ale generalnie długoterminowo trend jest wzrostowy i to wzrostowy znacząco powyżej inflacji.
Można tp wytłumaczyć ZWIĘKSZAJĄCYM się popytem i stałą podażą (w przypadku działek).
I najważniejsze, nieruchomości mają tą cudowną zalete, że wiążą się ze stałym dodatnim strumieniem dochodów i są wręcz idealną inwestycją emerytalną.
Prosty przykład, z mojego rynku. Kupujesz w centrum Krakowa kawalerkę, cena około 180k, oprocentowanie na poziomie 6% (sporo! ale niech będzie), w przypadku kredytu na 40 lat rata wynosi: ~1000zł.
Tą samą kawalerkę bez żadnego problemu, z pocałowaniem ręki jesteś w stanie wynająć za 1000zł.
Wynik:
Za 40 lat, po spłaceniu całego kredytu czyli powiedzmy w momencie kiedy przejdziesz na emeryturę, będziesz w posiadania aktywów, które zwiększą Twoją miesięczną emeryturę o 1000zł (oczywiście wtedy będzie to o wiele większa kwota, ale można podejrzewać, że o porównywalnej do dzisiejszej sile nabywczej).
a propos ziemi rolnej pod zabudowę i siedliska, bo widziałem kilka nie do końca prawdziwych informacji
Siedlisko można zbudować na ziemi rolnej, gdy powierzchnia nieruchomości przekracza ŚREDNIĄ wielkość gospodarstwa w danej gminie, pod warunkiem, że dany teren nie jest objęty planem zagospodarowania. Gdzieś czytałem, że średnia wielkość w polskich warunkach to 7-20ha, więc troszkę tej ziemi trzeba jednak posiadać.
@ anonimowy z linikiem do Machaja
Machaj to jakiś ultraprawicowiec i teoria spiskowa.
Obiektywnie napisane tu
wikipedia
a szczególnie fragment:
W Stanach Zjednoczonych skutki kryzysu zostały złagodzone przez tzw. Nowy Ład Gospodarczy (ang. New Deal), czyli program reform ekonomiczno-społecznych wprowadzonych w USA przez prezydenta Roosevelta w latach 1933-1939 – popularność zyskała wtedy doktryna ekonomiczna keynesizmu zakładająca interwencję państwa w gospodarce, która przez wiele lat dominowała potem w teorii i praktyce gospodarczej krajów kapitalistycznych.
@Sambor:
Banki inwestycyjne powinny upaść – ich problem w co zainwestowały. Fundusze rynków pieniężnych, banki i inne które kupiły obligacje tych banków – ich problem. Mają ponoć profesjonalnych zarządców z certyfikatami, dyplomami, szkoleniami itd. – to po cholerę są oni skoro nie potrafią rozponać takiej bańki ? Niech ponoszą konsekwencje.
Rządowa pomoc – bez niej się nie obejdzie. Ale tu trzeba zrobić to co się robi w takich przypadkach – postępowanie naprawcze w bankach depozytowych z zarządem komisarycznym i nadzorem odpowiednich instytucji, celem wyprowadzenia na prostą. To się wiąże ze zwolnieniami, brakiem odpraw, itd. Nie ma się co oszukiwać – dopompowanie pieniędzy nie doprowadzi do bezbolesnego rozwiązania. Gospodarka swoje odczuje tak czy inaczej. A za ileś tam lat będą powstawały mądre rozprawy naukowe co to BC nie powinny był zrobić i dlaczego tak a nie inaczej. Po czym naładowani tymi mądrościami nasi potomkowie popełnią podobne błędy jak my jeśli nie zmienią systemu.
Jasno trzeba sobie coś uzmysłowić – nikt nie ma takich pieniędzy żeby zabezpieczyć wszystkie derywaty związane z nieruchomościami USA. Bo całkiem możliwe że na 700 mld się nie skończy. Można oczywiście odebrać część majątku obywatelom, tylko dokąd to prowadzi ? I jak bardzo uderzy w gospodarkę ? Bo rozdawanie cudzej forsy bankierom niczym nie różni się od rozdawania forsy menelom. Kradniesz jednym żeby dać drugim. Skutki zawsze będą jednakowe. Nie ma znaczenia że jedni chodzą w garniturach i pod krawatami a inni nie.
P.S. Rozwój gospodarczy zapoczątkował się w płn Włoszech w XIV w.
A pieniądz złoty nie oznacza 100% standardu złota.
no i makler się uniósł honorem…
A szkoda, bo nieźle pisał, przynajmniej wiem, że akcje trzeba sprzedać, bo będzie duzy kryzys. jaki miał w tym interes, żeby pisać źle? bardziej to wiarygodne, niż namowy na nieruchomości albo złoto
Kaśka
@sambor
"Kryzys lat trzydziestych może trwałby nawet do lat 50-tych, czy jeszcze dłużej gdyby nie interwencja świeżym pieniądzem."
🙂
hint-> google -> Mateusz Machaj wielki kryzys -> trzeci wynik
@adam duda
Z tego co wiem, to Chiny, trzymają głównie w obligacjach. Czy jest jakaś różnica? Chyba jest, bo może być trudniej te obligacje opylić, bo każdy się połapie, że Pekin sprzedaje.
->Rewolucja przemysłowa to może być wyjątek potwierdzający regułę.
Rzym upadł i Europa pogrążyła się w recesji i stagnacji na wiele stuleci. Dopiero odrodzenie przyniosło ożywienie. Ale tempo rozwoju było naprawdę ślimacze w porównaniu do XX wieku. Kryzys lat trzydziestych może trwałby nawet do lat 50-tych, czy jeszcze dłużej gdyby nie interwencja świeżym pieniądzem.
@nemo
Mnie też się nie podoba wykupywanie 700 mld błędów bankierów, choć nie tylko oni "spieprzyli".
Nie sztuka jest krytykować i protestować. Powiedz zatem jakie widzisz rozwiązanie problemu? Bankructwo banków? Przejęcie przez rząd? Rozważaliśmy to z cynikiem w poprzednich wątkach.
@jp morg:
Zlituj się- cytujesz powiastkę przeznaczoną chyba dla idiotów. Jak bank może kogokolwiek zmusić do brania pożyczek ? To jest dobrowolna transakcja między stronami (depozytariuszem i deponentem) gdzie bank jest tylko pośrednikiem.
A dlaczego trudno wymienić barana za kurę ? Ustalam że za barana chcę 10 kur – hodowca kur się zgadza i mamy transakcję. Po kiego mi bankier ?
@damwal i linki – przypomnienie
————
Przypominam aby zamieszczany link w dyskusji zaopatrzony był w komentarz o co chodzi.
————
@dotz:
Na dodatek dzieci sie nudza [na wsi]
Czy rzeczywiście? Chyba tylko wtedy gdy dzięki rodzicom nabawiły się ostrego ADHD od ciągłego gapienia się w telewizor. Czego oczywiście nabawić się mogą równie dobrze na wsi jak i w mieście… 🙁
———–
@sambor:
Stwierdzam z przykrością, że koledzy uprawiają jakąś demagogię…
Portal ma służyć do zapewnienia sobie przyszłości i IV filaru, a tymczasem jest pełen bezowocnej, a czasem głupiej, więc i szkodliwej krytyki, w imię lansowania skrajnego libertianizmu i innych naciąganych teorii, złe porady, jak zachęcanie do kupna ziemi w tej chwili.
podpis: czerwony krawat, z dobrymi poradami 4U 😀 ;-D
————
@rydzykfizyk:
Dzięki, przednie. Muszę zapamiętać.
@Sambor:
usiądź na chwilę i pomyśl: BC dodrukuje pieniędzy i da je bankom mającym kłopoty – kto na tym skorzysta ? Te banki mające kłopoty. Kto za to zapłaci ? – reszta ludzi. Bo dodruk=kradzież. Chyba, że bogactwo bierze się z drukowania forsy.
Mówisz żeby okraść większość społeczeństwa i dać bankom. No jak tak wygląda kapitalizm to ja dziękuję. Stoczniowcy uważają że należny im się pomoc, górnicy, hutnicy, kolejarze, itd. itp. Teraz jeszcze doszli bankierzy – nie mogą sobie w kapitalizmie dać rady, biedactwa jedne, wymierający gatunek się znalazł.
Poza tym: jak się skończy sytuacja, kiedy to na rynku międzybankowym pożyczek udziela jedynie BC bo reszta nie chce i jak długo może ona trwać ?
@cynik9
„cynic – someone who is critical of the motives of others [ktoś kto jest krytyczny co do motywów innych].”
Wolę poniższą definicję, z The Devil’s Dictionary by Ambrose Bierce
Cynic, n. A blackguard whose faulty vision sees things as they are, not as they ought to be. Hence the custom among the Scythians of plucking out a cynic’s eyes to improve his vision.
at sambor
jestes pewny że chiny trzymają dolary w skarpecie??? to znaczy gdzie? w gotówce? w fizycznym papierze?
czy może raczej w obligacjach?
GP
o tej opowiastce
też ją kiedyś czytałem.. jest tam pewna manipulacja bo bankier przywozi beczke w kótrej niby ma złoto i na tej podstawie wypuszcza banknoty. jest to oczywiście bzdura bo niby co te banktonty mają oznacząc
żeby coś było pieniądzem musi najpierw mieć jakś przydatność w gospodarce barterowej.
Na tej wyspie narzucono sztucznie pieniądz. i to jest ta manipulacja.
Poczytaj sobie rothbarda. polecam go na mojej stronie. jest nawet jeden rozdział za darmo w sieci
@peter
Nie wiem co to za tekst ale nie wygląda wiarygodnie. Choćby data kryzysu nie zgadza. W 1934 pompowano pieniądze, ale kryzys był w 1929!
Szczerze mówiąc, to wygląda mi to na zmyślenia jakiegoś fantasty. Historia była nieco inna.
Tu link:
wikipedia
at sambor
tak jasne nie znam podstaw ekonomi
czytałem keynesa, czytałem samuelsona i friedmana i sie z nimi nie zgadzam.
krótko powiem bo w zasadzie pisałem juz wiele w komentach do mojego wpisu z ta herbatką z której sie tak smiejesz
jezeli deflacja powoduje recesje to wielka rewolucja przemysłowa w ogóle nie mogła by zaistnieć… same spadające ceny
a dziś firmy produkujące komputery, telefony komórkowe, telewizory musiały by bankrutowac bo ceny ich produktów spadają.
czytaj wielu ekonomistów a nie tych których rady doprowadziły do kryzysu
i jak narazie to Ty tu jestes rozemocjowany a nie inni.
Prawdopodobnie zgodnie z prawem Kopernika -Grishama czeka nas dalsza ewolucja pieniądza w kierunku gorszego pieniądza . Co następne ?
@nemo
Dokładnie! Pieniądze się zapadają, bo nie ma nowych kredytów, znaczną cześć starych trzeba spłacić, a Chiny trzymają pieniądze w skarpecie.
System zapada się. Mniej pieniądza, sprzedaż samochodów siadła od razu. Zaciskanie pasa jest nieuchronne, ale teraz trzeba podpompować pieniędzy, bo banki się wywrócą. Stosunek udzielonych kredytów do kapitałów własnych mają 50 razy. Jeden niewypłacalny klient i kolaps gotowy.
To dlatego m.in dolar się umacnia!!
Czytałem kiedyś powiastkę o 5 rozbitkach na bezludnej wyspie , gdzie każdy co innego wytwarzał . Wymiana towarowa kulała , bo trudno było wymienić barana za kurę . Aż pewnego dnia przybył jeszcze jeden rozbitek – bankier – z beczką złota i zaproponował pożyczkę oprocentowaną na 10 % , w postaci banknotów wyemitowanych na podstawie posiadanego złota . Wymiana towarowa poprawiła się , ale co roku wzrastało zadłużenie ,
aż bankier stał się właścicielem wszystkiego i decydował o ilości pieniądza w obiegu . Wtedy we wzburzeniu pozostali rozbitkowie odmówili spłaty długu i kazali bankierowi wynosić się z wyspy .
Na koniec rzucili beczkę ze skały , a po rozbiciu okazało się , że w beczce były kamienie .Tyle powiastka .Nie jestem ekonomistą , ale wydaje mi się , że pieniądz powinien być tylko notą , podzielnikiem wartości ułatwiającym wymianę a jego ilość zależeć od natężenia wymiany , odpowiadać bogactwu ludności posługującej się nim.
Powinno się opodatkować spekulacyjny kapitał krótkoterminowy jako powodujący destabilizację i zawirowania , natomiast wspierać długoterminowy sprzyjający wzrostowi bogactwa .
A gdyby bankier miał w beczce złoto ? Czy to zmieniłoby cokolwiek . Chyba nie . Bankier narzucił niewiedzącym rozbitkom swoją wartość , ale równie dobrze hodowca baranów mógłby narzucić pozostałym emisję pieniądza na podstawie posiadanych baranów .
Emitowany pieniądz powinien należeć do uczestników rynku proporcjonalnie do wartości rynkowej posiadanego bogactwa .
Do wzrostu PKB nie trzeba fiat money . Fiat money destabilizuje rynek , to rodzaj trockizmu finansowego , za który przyjdzie później zapłacić . Powtarzam , nie jestem ekonomistą , moja wiedza pochodzi z blogów 2GR i P. Adama Dudy , portalu instytutu L. von Misesa ,książek J. Hazlitta „Ekonomia w jednej lekcji” i A. Kaźmierczaka ” Bank i pieniądz „.
Chętnie skorzystam od znawców tematu i kupię ciekawe pozycje książkowe .
Proszę o nieatakowanie gospodarza blogu , tylko spieranie na argumenty, bo jest to wielki wysiłek , pasja społecznikowska , przyczyniająca się do lepszego uświadomienia wszystkich szukających i dociekliwych .
@adam duda
Znowu emocje i przesada. Czy ja nie rozumiem tego świata?
Czy uważam, że kreowanie pieniądza napędza rozwój? Oczywiście, że tak. Wystarczy usiąść, wypić herbatkę i pomyśleć.
Przed pieniądzem papierowym było złoto. Złoto było celem samym w sobie. Większość ludzi pracowitych odkładała zatem złoto do sejfów, bo posiadanie go było celem samym w sobie. Jak to miało napędzać rozwój?
Ilość pieniądza malała, bo ludzie odkładali go, zamiast wprawiać w ruch. Rozwój był, ale ograniczony. Rewolucja przemysłowa miała miejsce także dlatego, że złota przybywało, szczególnie po odkryciu Ameryki i przy kolonizacji Afryki i Indii.
„sama ilość pieniędzy nie ma znaczenia dla rozwoju”
Mam po raz pierwszy wrażenie, że kolega nie zna podstaw ekonomii. Co gorsza wystarczy znowu usiąść i wypić herbatkę i pomyśleć. Gdyby ilość pieniędzy była stała, to odkładanie w skarpecie przez oszczędnych zmniejszałoby ilość pieniędzy. Wobec tego byłaby deflacja. Pieniądz stałby się lepszą lokatą niż każdy towar. Po co kupować? Recesja gotowa. Recesja do momentu, gdy poprawi się nastawienie do konsumpcji, np po przebytej wojnie, klęskach żywiołowych. Japonia pierwsza wyszła z recesji w latach 30-tych, bo pierwsza zdewaluowała pieniądz. USA dopiero zaczęło wychodzić z kryzysu w 1933r, kiedy wstrzyknięto świeże money. Poprzedni rząd uważał, że samo się naprawi. To są fakty.
Rozwijając się w takim schemacie recesja/wzrost/recesja/wzrost…
mielibyśmy może komputery… za 100 lat.
Stwierdzam z przykrością, że koledzy uprawiają jakąś demagogię, lansują jakąś filozofię, nie dbając o obiektywizm. To niestety strąca z Was aureolę ekspertów. Zajmujecie jakieś skrajne stanowisko, nie przyjmując argumentów przeciwnych owej demagogii.
Portal ma służyć do zapewnienia sobie przyszłości i IV filaru, a tymczasem jest pełen bezowocnej, a czasem głupiej, więc i szkodliwej krytyki, w imię lansowania skrajnego libertianizmu i innych naciąganych teorii, złe porady, jak zachęcanie do kupna ziemi w tej chwili.
Natrafiłem na świetny komentarz pod jednym z artykułów w GW („Bankier z Wall Street: Spieprzyliśmy sprawę. Pardonsik”). Mam nadzieję że jego autor wybaczy wklejenie go tutaj:
janu5 03.10.08, 10:20 Odpowiedz
Komiks nie mówi o wszystkim.
Zastanawiam się dlaczego nikt wprost nie powie co było pra-przyczyna kryzysu.
Przypominam tekst który prezentowałem przed rokiem. Mozna z niego się dowiedziec
dlaczego powołano para banki które łapały murzynów z ulicy i udzielały im
niezwykłych kredytów . Co to sa toksyczne
paiery i dlaczego amerykanski kryzs wlał się do europy – choc przecież bańka
spekulacyjna była na terenie USA::
Cała akcja była skrupulatnie zaplanowana i bez obnizki stóp procentowych na
poczatku nie mogłaby sie odbyć.
„Ale do rzeczy.
Poniewaz autor nie ma pojecia o czym pisze, to kilka slow wyjasnienia.
Glowne banki z Wall Street, dzialajac w ramach konsorcjum, pomogly sfinansowac
deficyt budzetowy i zakupy ropy, gazu,
i inne wydatki na poziomie europejskiego biliona dolarow.
Sama produkcja pieniadza bez pokrycia przez FED, to inflacja z lat 1934 i wielki
krach po 2-3 latach.
Dlatego wybrano rynek nieruchomosci do „wyprania” pieniadza bez pokrycia.
Jedynie nieruchomosci byly zdolne zakumulowac inwestycje rzedu biliona dolarow
rocznie.
I gdy sygnaly kryzysu finansowego byly juz bardzo widoczne, FED zaczal
produkowac pieniadz bez ograniczen, jednoczesnie obnizajac
stopy procentowe.
To wlasnie wywolalo wielka koniunture i popyt na miliony kredytow hipotecznych,
bardzo tanich.
Ale sama taka operacja zakonczyla by sie szybklo wielka inflacja i kolejnym
kryzysem z poslizgiem czasowym 5 lat.
Dlatego wymyslono nowa inteligentna operacje, a mianowicie przekazanie handlu
kredyutami bankom kredytowym, a te agencjom kredytowym
w calym kraju
(takie male kantorki – kilkuosobowe, na kazdej ulicy w duzych miastach).
I tak banki sprzedaly mamienie klientow i zaufanie bankowe kantorowcom, ktorzy
zaczeli urabiac malym drukiem kredytobiorcow.
Kredyt subprime nie byl tani, tylko oferowany w promocji.
2-3 lata stala stopa 2%, a potem rynkowa.
I to wlasnie kantorowcy zachwalali te kredyty subprime, dawane kazdemu
bezrobotnemu bez historii kredytowej, bez dochodow, gdzyz niczego
nie ryzykowaly.
Wszystkie kredyty zostaly ubezpieczone przez kolejne instytucje, a ryzyko
ubezpieczeniowe ocenily bankowe agencje ratingowe bardzo wysoko.
A poniewaz kazda ameryklanska instytucja biznesowo-finansowa to spolka akcyjna,
to tak wzrosly akcje bankow kredytowych,
akcje instytucji ubezpieczajacych te kredyty, jak i wyemitowano dla tych bankow
kredytowych instrumenty pochodne, czyli papiery
komercyjne, zabezpieczone wylacznie ratingiem tych instytucji i wrozbami , ze
biznes sie bedzie krecil do konca swiata.
I zn ow, gdyby te instrumenty zostaly sprzedane na rynbku amerykanskim, to by
wywolaly szybka inflacje i wielki kryzys finansowy.
A przeciez celem bylo sprzedanie deficytu budzetowego za granica, czyli w
Europie, Azji, Ameryce Poludniowej, Australii, Japonii.
I sprzedano tym bankom, instytucjhom finansowym, na gieldach tamtych rynkow
instrumenty pochodne, papiery komercyjne o wartosci
nominalnej rzedu europejskich bilionow dolarow.
Ich wartosc byla zalezna jedynie od wrozby.
Nazwane zostaly nowoczesnymi, poniewaz Europa jest zbyt malo inteligentna i
wyrafinowana , aby sprzedawac powietrza w cenie zlota.
A co nowoczesne to drogie i Europa to kupila i wtopila kilka bilionow dolarow w
papiery, instruymenty pochodne, ktore byly
przewartosciowane, wycenione z powietrza, aby nie powiedziec, ze bezwartosciowe,
bo jaka wartosc ma hipoteka zabezpieczona na nieruchomosci bezrobotnego.
Zatem sprzedano kredyt, sprzedano zastawiony dom, sprzedano zabezpieczenie tego
domu, sprzedano ubezpieczenie tego zastawu.
Pieniadze sie cudownie rozmnozyly.
Udzielajac kredytow za miliard , bank uzyskal zdolnosc kredytowa 3 x miliard.
Ta operacja byla znana juz 20 lat temu wczesniej i opisana. Kto czytal ten wiedzial.
Kredyty hipoteczne nie byly tanie, a drogie.
Zastosowany mechanizm, 2-3 raty bez odsetek, to przeciez standard kredytowy.
Ale po to sprzedawano kredyty bezrobotnym, gdyz oni nawet nie chcieli czytac
umow kredytowych,. tylko marzyli o spelnieniu snu
o wlasnym domu.
Czyli troche psychologii i operacje sie udala.
Europa wtopila i bedzie miala kryzys finansowy u siebie.
Dowodem na potwierdzenie powyzszego mechanizmu jest inflacyjna dewaluacja dolara
w stosunku do Euro , funta, yena.
Ale byla to operacja na duza skale, miedzynarodowa i braly w niej udzial
wszystkie instytucje finansowe, banki skupiopne
wokol Wall Street i FEDa.
I zakonczyla sie sukcesem, gdyz sprzedano bilion dlugu za granice, kupiono
miliardy barylek ropy za pieniadz bez pokrycia,
dodatkowo w opcjach, kontraktach futures.”
@sambor
Należy dodrukowywać więcej pieniędzy, bo ich ilość siezmniejsza – dobrze zrozumiałem ?
Skonfudowany
Niech mi ktos wytlumaczy, czy przyjecie planu wplynie na oslabienie czy wzmocnienie dolara wobec PLN i EUR. Ostatnio odnosze wrazenie, ze im gorsze wiesci z USA, tym lepiej dla dolara. Oglosili, ze bedzie plan – dolar rosnie. Odrzucili plan – dolar rosnie. Wiec moze te marne pare centow w ogole nie wplynie na kurs dolara?
At sambor
Zauważ, że wielka rewolucja przemysłowa była na parytecie złota. po tej rewolucji nie było recesji.
uznaj ten fakt albo nie ma o czym gadać.
A jezeli uważasz że kreowanie pustego pieniądza napędza rozwój, to naprawdę nie rozumiesz niczego z dzisiejszego świata.
komputery, farmaceytka medycyna.. to wszystko dzięki pustemu pieniądzowi?
jak był standard złota to tez był kredyt. banki były potrzebne tylko do akumulacji kapitału i przekazywaniu pieniędzy od tych co oszczędzali do tych co inwestowali.
sama ilość pieniędzy nie ma żadnego znaczenia. wartość nabywcze się po prostu zmienia jednej jednostki pieniadza.
rozwój napędza wolność, stabilne prawo, rozwój techniki, nauki i pokój a nie produkcja papierków.
Jeszcze jedno w kwestii filozoficznej. Wyznajecie tu zasadę fizycznego złota lub parytetu, jak przez wieki całe.
Zastanówmy się jakie miał król metody poprawienia bytu swojego i swojego ludu, skoro wzrost gospodarczy oscylował wokół zera?
Wojnę oczywiście. Aleksander Wielki znacznie podniósł ekonomię Macedonii.
At damwal i tego linku
to stare jak swiat porównanie misesa czy hayeka o wazie z ponczem…
pijmy pijmy, jutra nie ma.
Dodam jeszcze tylko, ze (chyba do konca) do 2010 roku obcokrajowcom wara, a po tej dacie………
W sumie to byle kto znowu tej ziemi nie kupi (zagraniczniak), bo musi spelnic te same kryteria co Polak. Tj. wyksztalcenie rolnicze + jesli pochodzi spoza gminy to (chyba) kolektyw ma sie zgodzic, czy jakos tak – wybaczcie dokladnie nie pamietam. Tak mialo byc wzorem rozwiazania francuzkiego. Mozliwe, ze w calosci nie przeszlo (zgoda wspolnoty, czy czegos tam;). Lepiej zawsze osobiscie sprawdzic… 🙂
Nadmienie tylko, ze na przetargach Agencji Nieruchomosci Rolnych nie pisza nic o wyksztalceniu, kto wie czy nie bylo jakiejs noweli po drodze?
Ach.. i jeszcze jedno: przy obrocie ziemia rolna w Polsce ANR ma prawo pierwokupu i odkupienia (przez pierwszych 5 lat po zawarciu transakcji!).
Dlatego m.in. nalezy byc ostroznym ze stawianiem tego siedliska… 😉
Inna sprawa, ze wcale nie jest tak rozowo na siedlisku: jak to na wsi – brak jest kanalizacji, a czasami nawet biezacej wody! (potrzeba studni, abstrahujac od czystosci wod gruntowych!) Wymagane tez sa specjalne systemy ogrzewania (jesli nie piec weglowy, to roznego rodzaju kominki i piece (zewn. zbiorniki na gaz lub olej) wymagajace czasami obslugi). Na dodatek dzieci sie nudza, a zycie kulturalne sprowadza sie do odwiedzania sasiadow albo lokalnego sklepiku z browarkiem…
No moze nie wszedzie jest az tak, lecz czesto w taki wlasnie sposob wyglada zycie na wsi.
Polecam najpierw wybrac sie na jakas „agroturystyke”, a jak sie spodoba to dopiero zaczac dzialanie.
Zeby nie konczyc na pesymistyczna nute napisze tylko, ze prozno szukac czystego powietrza i prawdziwego zarcia w miescie – a jestesmy przeciez tym czym sie zywimy i co wdychamy!
Dotz.
jp morg – Naprawdę opłacalne rolnictwo zaczyna się od setek hektarów, w momencie gdy dopłaty bezpośrednie przestają być istotną pozycją w budżecie. Wtedy można na tym zarabiać(powiedzmy że jestem z branży związanej z rolnictwem wielkoobszarowym).
W momencie gdy kupujemy 2 czy 5 ha, to nie sądzę abyśmy byli w stanie wyciągnąć z tej ziemi dobry dochód(uwzględniając czas poświęcony na organizację pracy w polu, kupno materiałów i sprzedaż produktów). Dostajemy dopłaty, ale warto brać pod uwagę że europejski zintegrowany system dotowania rolników tez się kiedyś skończy – i wartość naszej ziemi z miejsca spadnie.
https://tinyurl.com/3tvexc 🙂
ad cynik
a co ze swoimi motywami?:)
krytyczny do innych bezkrytyczny co do siebie?
czegoś tu brak 🙂
@Jp morg
Z tego co slyszalem (ale nie mam 100% pewnosci), to obecnie zeby kupic ziemie rolna i tak musisz byc rolnikiem!
Ale istnieje mozliwosc (istniala jeszcze rok temu!) zrobienia szybkiego kursu na rolnika (pewnie to tylko rozwiazanie czasowe, jak to u nas;). Koszt niewielki (300 czy 400), przy ministerstwie rolnictwa, czas trawania: okolo miesiaca. [i po co komu szkola rolnicza?;-)]
Co do arealu, to majac 3 ha gruntow gmina MUSI wydac zezwolenie (bo jestes juz rolnikiem!), zas przy mniejszych dzialkach, laskawie moze wydac swa zgode. A to juz pewna roznica… 😉
Dotzentus