Domy, leszcze i okazje

czyli niezwykłe szanse w nieruchomościach w USA

Puls Biznesu donosi że nowy fundusz w PL chce zarabiać na tanich domach w USA. A nam, widząc już sam taki tytuł, od razu się wydaje że chce zarabiać raczej na leszczach w PL…. Ale to może dlatego że po prostu mamy jeszcze w pamięci identyczne nagłówki prasowe sprzed roku z okładem, kiedy to pewna firma chciała zarabiać na ropie w Kazachstanie. Okazało się jednak że najlepiej zarobiła właśnie na leszczach, tłumnie obstawiających IPO polskiego Exxona.

No więc dobra, o co tu chodzi? W informacji którą PB od razu klasyfikuje jako “dobrą ale z pułapkami” wynika że niejaki pan Wasiluk, były szef Polmosu Lublin, tworzy fundusz inwestujący w nieruchomości na Florydzie. Tak naprawdę to oczywiście nie tyle chodzi o fundusz czy fundusze bo gdyby takowe p. Wasiluk miał to by sam sobie kupił jakieś condo na Florydzie i nie zawracał gitary nad Wisłą. Chodzi raczej o zebranie od polskich leszczy 35 mln USD (78,50 mln zł) i zakup z tego około 200 domów na Florydzie. Taki plan przynajmniej ma, według Pulsu Biznesu, Coldwell Banker Commercial Polska (CBCP), fundusz private equity i organizator funduszu nieruchomościowego Florida Real Estate Opportunity Fund, w Polsce działający jako franczyzobiorca. Pan Wasiluk, jak podaje PB, prezesuje CBCP.

Za certyfikat inwestor będzie musiał zapłacić 200 tys. zł. Fundusz nie gwarantuje minimalnej stopy zwrotu, ale Waldemar Wasiluk szacuje, że w ciągu roku fundusz może przynieść 10-15 proc. zysku. CBCP zapewnia, że ma partnerów biznesowych w USA, z którymi będzie pracował przy wyborze nieruchomości. Kogo konkretnie? To mają wiedzieć inwestorzy funduszu. CBCP przy zakupach zamierza posiłkować się pożyczkami w USA (około 50 proc. wartości zainwestowanych pieniędzy).

Nasze tłumaczenie DwuGroszowe – z nieruchomościami w USA w spadku swobodnym, i z drugą fazą credit crunch właśnie się rozpoczynającą, przy braku jakiegokolwiek planu rozwiązania kryzysu w nieruchomościach na horyzoncie, ktoś w USA wpadł widocznie w taką desperację że szuka liquidity nawet wśród ciemnych mas w Europie Wschodniej, sam najpewniej nie wiedząc nawet gdzie to umiejscowić na mapie.

Nie bardzo łapiemy jedynie gdzie mają być te “pułapki’ o których wspomina Puls Biznesu. Sami potrafimy wymienić tylko jedną – to że ktoś w PL kapnie się że profesjonalnych funduszy inwestujących w każdy możliwy rodzaj nieruchomości w USA jest na pęczki i że myślący inwestor w Wwie może w nie bez problemu zainwestować bezpośrednio poprzez giełdę. Oszczędzając w procesie na prowizjach p. Wasiluka i bez żywienia całego ciurka pośredników tu i za oceanem.

A zupełnie naiwnym lub też bardziej przedsiębiorczym mającym PLN200k ($88k) na zbyciu sugerujemy wzięcie sprawy we własne ręce i spojrzenie choćby tutaj. Za tę sumę można przecież samemu obecnie kupić sobie z fasonem przynajmniej z parę tysięcy domów w USA!! Czemu zadawalać się marnymi dwoma setkami, i to bez prawa własności? Domy w USA są, jak PB słusznie stwierdza, niezwykle tanie. No bo przecież nie można chyba powiedzieć aby cena $100 (słownie: sto dolarów) za taką willę:


lub za taką:

była wygórowana, nieprawda? W końcu benzyna na dojechanie tam pewnie kosztuje drożej…

No, dobrze, dla zupełnych skner w bogatej ofercie nieruchomości w USA są też okazje o cenie $1 (słownie: jeden dolar), przeznaczone dla tych co panicznie obawiają się dalszych spadków. Tu z pewnością ich nie zaznają. Ta na przykład willa:

nie jest wprawdzie w Holywood ale miała ostatnio atrakcyjną cenę wywoławczą właśnie $1 (słownie: jeden dolar). Sprzedający nie wyklucza dalszej obniżki ceny aby dobić interesu.

A więc na co czekasz, przyszły Donaldzie Trumpie? Zamiast żywić ciurek rodzimych i zagranicznych pośredników sprzedających byle g. możesz je sam sobie kupić dużo taniej w tysiącach! A i tak zostanie z tego na bilet powrotny do PL.

[autentyczne oferty nieruchomości z rejonu Detroit – wrzesień 2008]

©2008cynik9

18 Replies to “Domy, leszcze i okazje”

  1. @cynik9
    kto pływa na golasa to mniej więcej wiadomo.. obstawiam, że głównie kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne w ostatnich 2-3 latach. Statystyki prezentowane przez pośredników finansowych pokazują, że przeciętny kredyt hipoteczny zaciągany jest w CHF, na 28-30 lat, przy LTV 90% i jak się domyślam na granicy i tak mocno naciąganej zdolności kredytowej. Ogień się już tli, a rolę benzyny może spełnić słaby złoty. Przeciętni kredytobiorcy z grupy najbardziej narażonej na ryzyko mogą mieć spory problem z przewalutowaniem, bo po osłabieniu PLN kurs będzie już mniej korzystny, a oprocentowanie PLN jest (i zapewne będzie) wyższe. W tym kontekście dobry moment na ew. przewalutowanie chyba już minął.
    Kolejnym potencjalnym golasem będą więc te banki, które udzielały zagrożonych kredytów, o których piszę powyżej. Idąc dalej – ich akcjonariusze oraz spółki developerskie.
    Moim skromnym zdaniem negatywnych skutków przegrzanego rynku kredytów i nieruchomości nie da się uniknąć. Możliwości działania kpt Skrzypka są ograniczone, czy machnie smyczkiem w górę czy w dół, zagra nam smutną melodię. Majty na golasach się nagle cudownie nie zmaterializują.

    @stały_czytelnik
    tak chodzi o ten artykuł

  2. @ kou

    Znalazłem tekst:

    „Plan obrony banków przed kryzysem

    Resort finansów przygotował projekt planu ratunkowego dla polskiego sektora finansowego. Scenariusz tej operacji zawiera procedury, które najważniejsze instytucje w państwie musiałyby wypełnić, aby uchronić system bankowy przed krachem”.

    https://tiny.pl/87zk

  3. @ kou

    Pisze Pan: „W Dzienniku piszą, że w Ministerstwie finansów powstaje jakiś tajny plan awaryjnego „ratowania” banków przed bankructwem”.

    Czy to jest informacja z dzisiejszego (3 września) Dziennika?
    Czy może Pan podać link?

  4. @ cynik

    Czy pan Wasiluk z Polmosu Lublin to biznesowy kolega posła Palikota?

  5. @baggio: czy zmiany kursu ropy wpływają na EUR/USD, czy jest odwrotnie

    zahaczyliśmy to w ostatnim Dwagrosze Newsletter. IMO, podpompowanie US$ wymagało przerwania hossy w surowcach, szczególnie w ropie, oraz osobnego ataku na złoto w poł. sierpnia. Po takim przygotowaniu skoordynowana interwencja walutowa BCs, której kontury właśnie zaczynają wychodzić na światło, spowodowała „short squeeze” w dolarze i wystraszyła stamtąd shorty odcinając im jednoczesnie drogę ucieczki w złoto. Taka byłaby moja diagnoza.

    Perspektywy: US$ silniejszy jakiś czas, commodities w korekcji. Wszystko zależy teraz od ropy, IMO.

    @kou: Buffet powiedział kiedyś – dopiero przy odpływie poznajemy kto pływał na golasa. Ja bym tej myśli nadał nieco inny twist – Cały polski sektor bankowy jak też boom ostatnich lat wydaje się ćwiczeniem na dobrą pogodę koniunktury i kredytowej ekspansji. Gdy zadmie sztorm dekoniunktury ciekawie będzie obserwować gdzie i co zacznie najpierw ciec i jak dzielnie kapitan Skrzypek, sam produkt dobrej pogody, będzie z tym walczył.

    a) strefa EU jest już w recesji. Zwiastuje to problemy przede wszystkim dla tych co eksportowali do tej strefy, czyli PL. Podobnie jak recesja w USA spowoduje duże problemy przede wszystkim eksporterom na tamtejszy rynek.

    b) Siła złotego jest zależna, IMO, głównie od trajektorii konwergencji ku euro w 2012. Jeżeli zostanie ona utrzymana to PLN nie powinien się znacząco osłabić vs €, a prędzej nabierać wartości. Względem $ trudniej powiedzieć. Jednak trudności gospodarcze, w tym możliwa recesja i tutaj, mogą spowodować odgwizdanie całej imprezy na dalszą przyszłość, czyniąc PLN z miejsca dużo mniej atrakcyjnym dla kapitału zagranicznego. Wtedy jest niebezpieczeństwo, IMO, że denko wypadnie spod PLN, dodatkowo komplikując sytuację i pogarszając sytuację finansową kraju. Kto wie czy nie dojdzie wówczas do rodzaju małej paniki w „przewalutowywaniu” pożyczek eurowych i frankowych na złotowe, z tym że ruchy w kursach potrafią być nieraz bardzo gwałtowne.

    @hes, @jacek:
    Myślę że niepotrzebnie szukacie ukrytych szkieletów w szafie. Czy trudno sobie wyobrazić miejsce w którym nikt nie chce mieszkać za żadne pieniądze? Miejsce na przykład z którego koszt ściągnięcia czynszu jest wyższy niż sam czynsz? Miejsce którego koszt oczyszczenia spychaczem jest wyższy niż sama działka? C’mmon!

  6. @Jacek.

    Długi komunalne chyba nie mogą obciążać posesji. Umowy na dostawę prądu, wody, gazu podpisywane są z osobami. Owszem potem mogły być wpisane do hipoteki, ale wtedy współwłaścicielami domu stają się (oprócz banku) także firmy dostarczające media. Ale i tak większość zapisów w hipotece to niespłacony kredyt za sam dom. Nie orientuję się jak to jest od strony prawnej. To, że ktoś rości sobie prawo do domu, bo ma zapisy w hipotece, to nie znaczy, że staje się właścicielem (są inni wierzyciele). Gdyby bank przeją posesję na własność (teoretyzuję!), to musiałby spłacić innych wierzycieli. Dla banków te domy, to rzeczywiście kula u nogi. Nie mogą pilnować tego dobytku (to kosztuje), a po kilku miesiącach robi się z tego rudera. Nikt nie lubi banków, więc gdy sąsiedzi dowiedzą się, że dom został przejęty przez bank, to mają mniejsze skrupuły.

  7. Widzę pewne objawy zbliżających się problemów w sektorze finansowym w Polsce:
    1. W Dzienniku piszą, że w Ministerstwie finansów powstaje jakiś tajny plan awaryjnego „ratowania” banków przed bankructwem.
    Z przecieków wynika, że w razie problemów jednego banku, z którym nie poradziłby sobie fundusz gwarancyjny, rząd mógłby subsydiować bank. Rząd mógłby też zmienić (w trybie pilnym zapewne, bez kontroli) prawo bankowe.
    2. Ostatnio KNF często krytykowała banki za zbyt luźną (jej zdaniem) politykę kredytową.
    3. Duży bank (ING) zaoferował lokatę 8%.
    4. Niektóre banki ograniczają możliwość zaciągnięcia kredytu hipotecznego bez wkładu własnego.

    Do realizacji czarnego scenariusza brakuje mi jeszcze dalszego osłabienia się złotówki. Wtedy może się nagle okazać, że część kredytobiorców posiadających kredyt we frankach będzie miała problemy ze spłatą.

  8. Mam pytanie do Gospodarza, nie dotyczące co prawda tego wpisu, ale związane z tematyką bloga jako całości.

    Jak Pan myśli, czy zmiany kursu ropy wpływają na EUR/USD, czy jest odwrotnie i to EUR/USD gra pierwsze skrzypce? A może coś pośrodku?:)

    Pozdrawiam

  9. @hes:
    Gdyby to były długi w tym samym banku, to pewnie bank nie sprzedawałby domu nawet za 1$ tylko na pewno dołożyłby nabywcy do długu parę $. W końcu i tak by zarobił na długu.

    Tam jest mowa raczej o rachunkach za wodę i długach komunalnych. Prędzej więc widzę rozbiórkę tych domów niż wprowadzenie się kogokolwiek.
    Z resztą kto by chciał mieszkać w miejscu gdzie:
    „…and the owner will have trouble keeping scrappers from stealing the improvements as quickly as they’re installed”
    Nie ma jak Detroit…

  10. @Jacek: „W dodatku obciążone są długami po kilka tys. $”

    Podejrzewam, że domy są obciążone długami w tym samym banku, który chce je „sprzedać”. Rozumiem, że następnego dnia zgłoszą się do nowego właściciela o zwrot długu lub uzgodnienie wysokości rat.

  11. Zeby obrazek był pełny, to zapytam: co takiego jest w Detroit, że każdy chce tam mieszkać? 😉

  12. Te domy to ruina, poprzedni właściciele i włamywacze wszystko już z nich wynieśli – stoją tylko ściany. W dodatku obciążone są długami po kilka tys. $. To chyba nic dziwnego, że banki chcą się ich pozbyć za 1$. W tym artykule sugerują też, że banki mogą nabywcy dopłacić część wartości długu, a nawet zdecydować się na rozbiórkę jeśli cena tejże będzie mniejsza niż dług.
    Ha, co za czasy, domów się nie buduje tylko burzy. Ale kto by chciał mieszkać w Detroit ?

  13. @astro:
    Aby trzymać złoto w skrytce bankowej w Ameryce czasów Patriot Act I i II trzeba być super optymistą albo super naiwnym.

    @anonimosław: dlaczego od razu haczyk? Czy realna wartość objektu w aktualnym stanie, miejscu i okolicznościach nie może być $0? Link {panamericany} sporo wyjaśnia…

  14. gdzie jest haczyk? To jest cena za dom bez działki na którym stoi? Trzeba płacić jakieś ogromne podatki? Nie wierze, że nie, bo inaczej ludzie kupiliby choćby dla deszczówki, która spada na jego dach.

  15. re:Detroit…

    zapomniales dodac,ze prawdziwe pieniadze przy zakupie w/w nieruchomosci bedziesz musial wydac na bron i duuuzo amunicji

Comments are closed.