czyli parę uwag o przyspieszaniu
W swoim raporcie Credit Suisse przewiduje malejące wydobycie złota w przyszłości. To w połączeniu z żywiołowo rosnącym popytem, podsycanym ucieczką z dolara i perspektywami kryzysu finansowego wskazuje na “quantum leap upward” w cenie złota, jak to ładnie bank ujął. Podoba się nam bardzo ten “quantum leap” , który wygląda na ekwiwalent naszej “złotej rakiety”. Jej prospektem od czasu do czasu zabawiamy Szanownych Czytelników, niecierpliwiących się kiedy i w PLN ona odpali… 😉
Raport Credit Suisse o prospektach złota, który sam w sobie jest „quantum leap„, analizuje wyczerpywanie się istniejących złóż i zamykanie nierentownych kopalni. Żadną miarą nie rekompensują tego nowe złoża wprowadzane do eksploatacji. A nawet chłopi w najbardziej zapadłych wsiach poj. Drawskiego wiedzą co się dzieje gdy czegoś „wylata” więcej niż „wlata” – ceny przebijają dach stodoły!
Maleje w dodatku liczba znanych, znaczących złóż oczekujących na swoją kolej. W rezultacie mamy spadek produkcji w większości krajów wydobywajacych złoto. I tak, w ostatnim roku (2006) produkcja w RPA spadła do 275 ton, w porównaniu do 296 ton rok wcześniej. W USA produkcja spadła odpowiednio z 262 ton do 260, w Australii z 263 do 251, w Peru z 207 do 203, w Rosji z 156,6 do 152,6 i w Kanadzie z 118 do 104 ton. Spadki, spadki, spadki. Jedynym większym producentem złota który zanotował wzrost produkcji są Chiny, gdzie wydobycie zwiększyło się z 224 do 240 ton.
Ogółem światowa produkcja złota osiągnęła swój szczyt w 2001 kiedy to wydobyto 2604 tony (około 83,7 milionów uncji). Paradoksalnie, cena złota akurat wówczas osiągała swoje minimum w długiej, dwudziestoletniej bessie – $256/oz. Od tego czasu światowa produkcja ma tendencję spadkową, z wydobyciem złota w 2006 wynoszącym tylko 2467 ton. Natomiast cena złota wzrosła od tego czasu więcej niż 3X, do obecnych $840/oz.
Credit Suisse przewiduje że trend ten ulegnie znacznemu przyspieszeniu. I prawdopodobnie przewiduje słusznie! Jest to zresztą konkluzja prosta jak grabie – skoro Bernanke przyspiesza drukowanie zielonych, których wartość przyspiesza w dół, a ropa przyspiesza w górę, to czemu akurat złoto miałoby być gorsze i nie przyspieszać tak samo? Ma przecież sporo zaległości do odrobienia. Gdyby uncja złota dalej kupowała 12 baryłek ropy, tak jak kupowała jeszcze w lutym, to złoto powinno podchodzić obecnie nie pod $850/oz ale pod $1200/oz, co z poniższego grafika jednoznacznie wynika.
Jak widać, wzrost cen ropy ostatnio nie przekłada się na podobny wzrost cen złota. Do czasu…
źródło: Resource Investor
Wogóle zaczynamy podejrzewać że co sprytniejsi bankierzy podczytują DwaGrosze, co by wyjaśniało ich dyskretnie rosnące zainteresowanie inwestycyjne metalem… A jak jeszcze nie podczytują , to powinni – najwyższy czas! Z tym że nawet wtedy jeździć konno w garniturze w prążki i w czerwonym krawacie nie zamierzamy….
©2007cynik9
Potwierdzam: pracuje w banku w Wielkiej Brytanii i dzisiaj poszedlem do jubilera dowiedzieć się o ceny złotych monet. Zamierzam kupić.
Jeśli 3 lata to też długoterminowo, bardzo mnie to cieszy. 🙂
Ponieważ wierzę w znaczny wzrost złota, zaczynam poważnie zastanawiac się nad sprzedaniem pewnej zabudowanej nieruchomosci.
Więc chyba wyskakuje z zalecenia aby ok. 20% trzymac w złocie a resztę w nieruchomosciach…Zmniejsze nieruchomosci do 20% 😉 A może jednak liczy na zysk z nieruchomosci po wprowadzeniu euro?
Inna sprawa, że nie mam czasu pilnowac tego budynku, pewnie rozbirą płot na złom, wybija okna itp…Co robic? Z drugiej strony gdybym kupił ok 70 uncji złota za to , to gdyby poszybowało do ok 1000$/oz…to byłby ładny zwrot z inwestycji…? Niestety, gdyby człowiek wiedział , że upadnie to by się połozył;)..Ale intuicja podpowiada mi, że na złocie mozna znakomicie zarobic, szczególnie , że w najbliższej korekcie moznaby się dokupic…
Długoterminowo jak najbardziej, złoto jest w trendzie wznoszącym i prawdopodobnie jeszcze długo w nim pozostanie, zważywszy na okoliczności. Sekularne trendy trwają latami.
Ostatni rajd jednak (od września) uczynił je z technicznego punktu widzenia dość przewartościowane („overbought”), tak że korekta w złocie i akcjach złota nikogo w tym momencie nie powinna zdziwić. Oferowałaby tym samym lepszy czas na zajęcie pozycji, IMO, tym bardziej że w listopadzie i początku grudnia historycznie często bywały podobne zawirowania.
Czy w takiej sytuacji należy interesować się funduszami inwestującymi w firmy wydobywające złoto i inne metale szlachetne, czy raczej należy to sobie odpuścić?