Rock and Roll

czyli bank w wodzie

bailout – [ang. – ratunek finansowy z sytuacji kryzysowej]

Co to? Czyżby rzucili dzisiaj wędliny do sklepu? Pomarańcze? Mieszankę Wedlowską? Rozdawali talony na telewizory kolorowe „Rubin”?

Oj, przepraszam, złe DVD. To przecież nie czasy późnego Gomułki czy późnego Gierka. Raczej wczesnego. I nie Gomułki tylko kryzysu. I nie we wszystkich bankach tylko (na razie) w jednym. I nie w Polsce tylko (na razie) w UK.

O konwulsjach światowego systemu finansowego zapoczątkowanych kolapsem pożyczek „subprime” i problemami z „commercial paper” w USA oraz wynikających stąd olbrzymimi stratami w bankach francuskich, niemieckich i innych wspominaliśmy wcześniej. Teraz kolej na UK.

źródło: BBC

Zdjęcie przedstawia setki klientów banku Northern Rock, tłoczących się w zeszły piątek aby wyjąć swoje depozyty po tym jak bank musiał poprosić o awaryjną transfuzję gotówki z Bank of England. Klienci wyciągnęli w popłochu ponad 2 miliardy funtów. Northern Rock, z ponad milionem klientów detalicznych, jest czwartym wielkością dostawcą pożyczek hipotecznych w UK. Byłby to największy bankowy bailout w UK od 30 lat.

Zastanawiający jest sam fakt bezceremonialnego mieszania się państwa do wolnego rynku ilekroć w grę wchodzi bank. Tak jakby jakieś okazyjne bankructwo nie było w pewnym sensie zdrowym aktem sprawiedliwości, dającym wszystkim zainteresowanym to na co zasługują, a niekoniecznie to czego się spodziewają.


Teraz dopiero zaczyna do nas docierać dlaczego banking business nazywa się wogóle „banking”. Ponieważ niezależnie od horrendalnych błędów managementu prowadzących czasem prosto do bankructwa bailout banku w problemach jest zawsze gwarantowany… jak w banku! Czy ktoś słyszał o bailoucie jakiegoś bankrutującego sklepiku na rogu? Nawet Enron zbankrutował. Pewnie dlatego że nie zmienił na czas swojej nazwy na Bank of Enron. Taki na przykład „Gdański Bank Stoczniowy” też miałby dużo więcej szans na państwowy bailout niż zwykła stocznia. A przynajmniej EU by się nie czepiała… 😉

Okay, ale zbaczamy z tematu. A tu leżący na oddziale intensywnej terapii korpus Northern Rock jakoś mało przypomina swoją dumną nazwę – skałę opierającą się porywom huraganu. Więcej wspólnego ze skałą mają w tych dniach jego akcje, które w jeden dzień spadły właśnie jak kamień w wodzie o 30%, co daje sumaryczny spadek o ponad 60%. Widać że celem wybierania gotówki przez klientów Northern Rock był niekoniecznie okazyjny zakup przecenionych akcji swojego banku. Paradoksalnie, nasze zamiłowanie do grzebania po śmietnikach podpowiada że akurat to ostatnie prawdopodobnie miałoby sens. Czas na bycie odważnym jest wtedy gdy inni … stoją w kolejkach.

Ile innych banków czeka w kolejce na bailout?

Przezorny zawsze ubezpieczony. Więcej szczegółów o inwestowaniu w metale szlachetne, które w odróżnieniu od papieru zawsze mają wartość odróżnialną od zera, dla abonentów naszego DwaGrosze NewsLetter. Dołącz i Ty!

©2007cynik9

9 Replies to “Rock and Roll”

  1. Cyniku ! Najwieksza wartość na swiecie ma nie złoto i diamenty lecz informacja na ten temat !
    Dla nie to życie wieczne,reszta jest bzdetem ……

  2. @wesoły sandacz:
    Nie mówmy jeszcze hop. W 1995, o ile pamięć nie myli, dolar był po CHF 1.11, ale pozniej długo duzo bliżej 2 niż 1… 😉

    Sądzę jednak że tym razem istotnie zobaczymy parity, może w 2008.

  3. @Franz:
    Może George Soros znowu zajął się brytyjskim funtem? 😉

    Istotnie, wyglada na to że BoE może wiedzieć coś czego my nie wiemy… Wiemy natomiast że dolar kanadyjski zrównał się własnie z amerykańskim. Kto następny do zrównania? peso? 😉

  4. Jedno mnie intryguje: masakra na Funcie jaka trwa już od tygodnia. Funt poleciał względem euro do poziomu najniższego od 14 miesięcy po tym jak BoE otworzył NR linię kredytową. Coś mi tu śmierdzi – albo BoE wiedział coś czego nie wiedział rynek albo po prostu spaprali sprawę nadgorliwą i nieco paniczną reakcją.

    Dziwi mnie głównie to, że po tygodniu od całej sprawy nie ma praktycznie realizacji zysków na EUR/GBP – co powinno być normalne po takim skoku i w momencie wyklarownia się sytuacji. EUR/GBP przebił dziś nawet 0.7011 i… nic.

    Można podejrzewać że duzi i mali gracze wtopili masę kasy przez tą nie do końca przemyślaną reakcję BoE – ale jak widać na nikim nie robi to wrażenia. Dziwne.

  5. Banki Centralne nie dopuszczają do bankructw pojedynczych banków, gdyż mogłoby to doprowadzić do naruszenia stabilności systemu bankowego. Ludzie z innych banków przestraszyliby się i np. zaczeli wybierać $ z kont. Żaden bank nie oprze się takiemu runowi (bo po prostu nie ma tej gotówki, bo ją komuś pożyczył na np. parę lat). W takich przypadkach bank centralny jest tzw. lender of the last resort i pożycza dodrukowane pieniądze. W moim mniemaniu akurat w tej sytuacji działa poprawnie niedopuszczając do załamania. Powinno to jednak iść w parze z powiększeniem stóp procentowych, aby przywrócić równowagę. Niestety banki centralne niektórych krajów cywilizowanych zachowują się po barbarzyńsku i nie podnoszą stóp procentowych. A z kolei jeden kraj mniej cywilizowany (Chiny), zachowuje się się cywilizowanie i podnosi stopy!

  6. Dobry news dla nas…Hiszpanie zapowiedzieli, że nie beda juz wyprzedawac swojego złota 🙂

    Wiesiek

  7. Z tego co wiem depozytariusze banku w UK są chronieni do wysokości ok. 30k funtów, co powinno być odpowiednikiem amerykańskiego parasola FDIC – do $100k/rachunek. Ktoś za to niewątpliwie płaci. Dla jednego banku w opałach powinno to działać, Rock może być teraz atrakcyjnym kandydatem do przejęcia. Ale kryzys ma charakter systemowy, i ile banków jest w problemach niezupełnie wiadomo. Czy dla wszystkich starczy parasola?

  8. Oczywiście bank mógłby się ubezpieczyć od takiej sytuacji, ciekawe czy to zrobił… no bo skoro państwo (=podatnicy) oferują darmowe ubezpieczenie…

Comments are closed.