Inwestowanie w Złoto (2)

Sztabki i monety

And I was one of the children told
Some of the blowing dust was gold.

Robert Frost „A Peck of Gold”

Tak jak wspominaliśmy już we wcześniejszych odcinkach, złoto fizyczne kupuje się w banku lub u dealera, w postaci monet lokacyjnych lub sztabek lokacyjnych. Podkreślamy w nadmiarze „lokacyjnych” ponieważ jako inwestorzy jesteśmy zainteresowani na tym blogu wyłącznie w zawartości czystego złota i chcemy je nabyć po najlepszej cenie. W odróżnieniu od rzeczy „lokacyjnych”, gdzie marże są niższe, banki i dealerzy, w szczególności w Polsce, usiłują przede wszystkim opchnąć całą gamę rozmaitych produktów „okolicznościowych” czy „pamiątkowych”. Są to przede wszystkim rozmaitego rodzaju medaliony, wisiorki, grawerowane sztabki z tym czy innym napisem i okazyjnie wypuszczana seria monet z określonym wizerunkiem. Od tych produktów inwestor w złoto powinien sterować z daleka ponieważ cena jednostkowa metalu tam zawartego jest na ogół niezwykle wysoka. Różnicę cen ponad spot wyjaśnianą czasem rzekomą „wartością kolekcjonerską” współcześnie bitych monet złotych należy włożyć naszym zdaniem między bajki. Z punktu widzenia inwestora w złoto nie ma żadnego powodu aby uncja złota z JPII czy enigmą, na przykład, kosztowała choćby złotówkę więcej od ceny złota spot plus minimalna marża dealera. Ale oczywiscie w naszej libertariańskiej tolerancji nie mamy nic przeciwko innymi którzy chcą przepłacać – mają do tego święte prawo!

Sztabki są generalnie najtańszą formą złota fizycznego, przy czym im większa sztabka tym mniejsza marża dealera, typowo. Musimy jedynie mieć na uwadze to że za 10 czy 15 lat możemy potrzebować ją spieniężyć. Wtedy będzie odwrotnie – im mniejsza sztabka tym większa płynność. W przypadku zamiany sztaby złota na inny obiekt porównywalnej wartości problemu prawdopodobnie nie będzie. Ale jak będziemy chcieli wymienić jedynie uncję a sztaba jest kilowa (koło 32 uncji) to może wiązać się z tym pewna niewygoda. Dlatego kawałki uncjowe dla większości inwestorów wydają sie zatem optymalne, szczególnie że mówimy jedynie o niewielkiej części całego portfela inwestycyjnego.

Pewną niedogodnością sztabek jest brak ich standardyzacji – sztabki mogą pochodzić z wielu źródeł. Wyniknąć stąd mogą – choć nie muszą – pewne problemy z płynnością i stwierdzeniem autentyczności. Na ogół jeżeli sztabka ma atest i pochodzi z respektowanej mennicy lub zakupiona jest z całkowicie pewnego źródła nie ma to jednak specjalnego znaczenia.

W porównaniu do sztabek wspomniane w wielu miejscach wcześniej Krugerrandy mają jedną zaletę – płynność. Wykonany z 22-karatowego złota Krugerrand, z charakterystycznym czerwonawym odcieniem, jest najpopularniejszą złotą monetą lokacyjną i standardem łatwo rozpoznawalnym na całym świecie. Podobnie jak sztabki, Krugerrandy spotkać można również w masach mniejszych niż standardowa wielkość 1 uncji. W tym przypadku są to monety pół-, ćwierć i 1/10 uncji. Jeżeli więc zechcemy kiedyś zredukować naszą pozycję w fizycznym złocie, z Krugerrandami możemy to uczynić w dowolnie małych kroczkach oraz dosłownie wszędzie. W szczególności, może obejść się bez wizyty u dealera wogóle, nie mówiąc już u tego samego od którego wcześniej kupiliśmy nasz bullion. Jednak oprócz może paru pierwszych monet na początek naszej przygody ze złotem, schodzenie poniżej jednostki jednej uncji nie jest warte polecenia z uwagi na wspomniane wyższe marże. Cenowo (u dobrych dealerów) różnica miedzy uncjową sztabką i uncjowym Krugerrandem powinna być niewielka, rzędu 2-4%. Krugerrandy są typowo najtańszymi monetami lokacyjnymi, tj. sprzedawanymi z najmniejszą marża ponad spot.

Inną zaletą monet inwestycyjnych nad sztabkami, nie tylko Krugerrandów, jest to że łatwiej jest sprawdzić czy nie kupuje się falsyfikatu. Generalnie problem stwierdzenia próby dowolnego kawałka złota nieznajomego pochodzenia, kupionego dajmy na to na eBay czy Allegro, nie jest trywialny. Wykracza on na ogół poza zasięg prostych środków domowych. W dodatku nie zawsze można liczyc na obecność cechy probierczej lub innych znaków, ponieważ odnośne przepisy są różne od kraju do kraju. Weryfikacja próby będzie więc prawdopodobnie wymagała wyprawy do lokalnego jubilera/złotnika, o ile nie do urzędu probierczego.

W odróżnieniu od kłopotliwego sprawdzania próby złota w ogólnym przypadku, w monetach lokacyjnych problem można zredukować do prostszego stwierdzenia identyczności dwóch monet tego samego typu: naszego wzorca oraz nowej. Z tych powodów rozsądnie jest skoncentrować się na jednym rodzaju monet, przynajmniej na początku, oraz zakupić pierwszy egzemplarz ze 100% gwarantowanego źródła. Jej ewentualnie wyższa cena może okazać się w tym przypadku doskonałą inwestycją we własną ekspertyzę! Dobrze znając tę jedną monetę – na przykład właśnie wzorcowego Krugerranda, Golden Eagle czy naszego Orła Bielika – można potem stosunkowo prosto sprawdzić czy inna moneta jest z nią dokładnie identyczna czy nie, porównując wymiary i wagę.

Falsyfikaty w monetach złotych zdarzają się stosunkowo często, z tym że jest to proceder daleko bardziej opłacalny tam gdzie oprócz wartości złota moneta posiada dominujacą wartość kolekcjonerską – dlatego m.in. trzymamy się od nich z daleka. Natomiast podrobienie samego złota jako materiału jest stosunkowo trudne. Złoto jest jednym z najcięższych metali, dużo cięższe np niż ołów, i niewiele innych wchodzi praktycznie w rachubę jako możliwy substytut. No, chyba że ktoś chce podrabiać złoto platyną… (na co chętnie powinniśmy przystać – platyna jest przeszło 2x droższa od złota :-)). W rezultacie ewentualna podróbka monety lokacyjnej będzie najpewniej od niej sporo lżejsza, przy tych samych gabarytach, bądź też większa, przy tej samej wadze. Podkreślmy w tym miejscu jednak że eksperymentowanie z niepewnymi monetami nie jest rekomendowane, zwłaszcza dla nowicjuszy. Dlatego nie należy brać powyższego akapitu za rekomendację okazyjnego kupna złota w jakiejkolwiek postaci poprzez wspomniane kanały eBay czy Allegro. Wiąże się z tym naszym zdaniem zbyt duże ryzyko. Najlepiej po prostu uniknać problemu identyfikacji kupując także i monety lokacyjne z pewnego źródła.

Skrócona wersja tekstu dostępnego wcześniej abonentom DwaGrosze NewsLetter. Dołącz i Ty.

©2007cynik9